Świeżość… ale nie tylko, czyli jak mogą nam szkodzić antyperspiranty
Czasy, w których wytworne damy nie dbały o higienę i zamiast kąpieli stosowały silne perfumy i puder już minęły. Nikt nie nosi zawieszonej na łańcuszku na szyi łapki na pchły, jak to było w XVIII wieku. Dziś dbamy o higienę, czasami aż za bardzo gdyż nie każdy wie, że nadmiar kąpieli usuwa warstwę bakteryjną która zapewnia nam ochronę, wystarczą trzy, cztery kąpiele w tygodniu. Jednak ładny zapach jest atrybutem, który wszyscy cenimy. Używamy też przeróżnych kosmetyków, między innymi dezodorantów i antyperspirantów, ale nie wszyscy czytamy etykiety. Antyperspiranty zawierają aluminium, które choć w sposób naturalny występuje w naszym otoczeniu, nie powinno znajdować się w naszym ciele, bo jest szkodliwe.
Fot. poradynazdrowie.pl
Trochę fizjologii
Pot który wydalamy przez gruczoły potowe, skupione przede wszystkim na pachach i stopach jest bezwonną cieczą. Składa się w 99 procentach z wody, zaś pozostałe jego składniki to kwas moczowy, aminokwasy, sól i mocznik. Dopiero po zetknięciu z florą bakteryjną otaczającą naszą skórę wydziela specyficzny dla każdego zapach, który zależy od naszej diety, systemu nerwowego i ogólnego stanu zdrowia, a także intensywności wydzielania. Nadmierna potliwość jest nieprzyjemnym problemem i stosowanie antyperspirantów wydaje się jedynym rozwiązaniem.
Antyperspirant a dezodorant
Często nie rozumiemy różnicy między nimi. Dezodoranty zawierają perfumy i mają za zadanie maskować nieprzyjemny zapach. Antyperspiranty natomiast nie tylko maskują specyficzny zapaszek ale też hamują wydzielanie potu. Blokują bowiem gruczoły potowe, a tę właściwość zawdzięczają solom aluminium, i tu pojawia się problem. Aluminium przedostaje się do naszego organizmu i odkłada się nie tylko pod skórą, ale też w mózgu. Istnieją zatem powiązania między jego kumulacją a chorobą Alzhaimera. Ponadto aluminium ma działanie karcerogonne i może przyczyniać się do powstawania raka piersi.
Aluminium, co to za pierwiastek
Aluminium, inaczej glin jest pierwiastkiem chemicznym, metalem, który występuje w dużych ilościach w skorupie ziemskiej. Znajduje się nie tylko w antyperspirantach, ale wykorzystywany jest także w przemyśle spożywczym. Dostaje się do naszej wątroby, a gdy zmagazynuje się w niej w nadmiernych ilościach, może zaszkodzić, dlatego od lat 80 nie jest już tak propagowanym składnikiem ozdób na torcie czy naczyń. Inne ciekawostki na temat aluminium: jego stopy służą do budowy między innymi samolotów, broni i luster. Ludzie ani nie mają skrzydeł, ani nie potrafią strzelać bez broni palnej, czy oby na pewno chcemy jeść i smarować naszą skórę tym, co zawiera samolot?
Jak uchronić nasze zdrowie
Najprościej było by unikać antyperspirantów z aluminium i zastąpić je innymi. Coraz bardziej popularne stają się antyperspiranty w postaci kryształu, których bazą jest ałun, rzekomo bez aluminium, jednak jest to pułapka, gdyż ałun to nic innego jak siarczan glinu. Na nadmierną potliwość pomagają zioła. Picie naparów np. z szałwii sprzyja zmniejszeniu wydzielania potu i łagodzi jego zapach. Należy też pamiętać, aby nie używać antyperspirantów częściej niż dwa razy dziennie i każdego wieczoru zmywać go ze skóry. Mówi się, że nadgorliwość gorsza od faszyzmu i we wszystkim należy zachować umiar. Zdrowie to jednak wartość największa i lepiej dmuchać na zimne, dbać nie tylko o dietę i zażywanie ruchu, ale też zważać czy nasze kosmetyki nam nie szkodzą.
Paulina Kubacka
data dodania: 16.04.2015
powrót